wtorek, 1 października 2013

Rozdział 1: An unforgettable night.

- Nadal nie wierzę, że tu jesteśmy. - pisnęła Emily, kiedy spacerowaliśmy przepełnioną ludźmi plażą. Widoki w Los Angeles były niesamowite i od razu jak przyjechałyśmy poszłyśmy z Eli pozwiedzać okolicę. Wszystko było tu takie magiczne. Ten wyjazd był spełnieniem naszych marzeń. Przystojni chłopcy, świetne imprezy i przede wszystkim oderwanie się od problemów codziennych. Okres, w którym miałam piętnaście lat to najgorszy okres w całym moim życiu. Nienawidzę tego wspominać, bo właśnie przez to co się wydarzyło zaczęłam się okaleczać. Popadłam w depresję. Na szczęście miałam przy sobie taką osobę jak Emily, który pomogła mi to przetrwać. Jest jedną z najbliższych osób w moim życiu, traktuje ją jak siostrę.
- O czym myślisz? - zapytała z uśmiechem przyjaciółka wyrywając mnie z transu.
- O niczym. Po prostu nie mogę doczekać się dzisiejszej nocy! - odwzajemniłam uśmiech i przetarłam spocone czoło. Było strasznie gorąco, przez co czułam jak moje ubrania stawały się mokre. Dopiero co przyjechałyśmy tu z lotniska, więc nawet nie zdążyłam się przebrać.
- To będzie niezapomniana noc. - Emily westchnęła rozmarzona, powodując u mnie napad śmiechu.
- I tu się z tobą zgodzę. - przyznałam, mocniej ściskając dłoń przyjaciółki.

***

- Już jesteśmy! - krzyknęłam wchodząc przez drzwi do naszego hotelowego pokoju.
- Dłużej się nie dało? - zapytała sarkastycznie Emma. Odkąd przyjechałyśmy stała się jakaś nerwowa, nie wiadomo nawet z jakiego powodu.
- Trzeba było iść z nami. - prychnęłam mijając ją razem z Emily i we dwie podeszłyśmy do swoich walizek. Otworzyłyśmy je jednocześnie poszukując ubrań. Ze swojej wyjęłam czerwoną sukienkę, którą akurat dałam na sam wierzch, aby było mi ją łatwo znaleźć. Do tego postanowiłam założyć swoje czarne szpilki ze złotymi ćwiekami.
- Co ubierasz Eli? - zapytałam, kiedy zobaczyłam jak patrzy zdesperowana na swoje ubrania. Zawszę mówiła, że nie ma w co się ubrać, kiedy tak naprawdę miała szafę pełną ubrań.
- Nie wiem, nie mam niczego odpowiedniego. - mruknęła pocierając swoje obolałe od klęczenia kolana.
- Jak zwykle. - zaśmiałam się i podeszłam do jej bagażu. - Może ta? - zapytałam wyjmując czarną, krótką sukienkę. Dziewczyna zabrała mi ją z rąk i zaczęła zakładać na siebie. Przejrzała się w lusterku, a kąciki jej ust lekko się uniosły, przez co wiedziałam, że jej się spodobała.
- Jest niezła. - przyznała, dalej oglądając swoje odbicie w lustrze.
- Pójdę się pomalować, bo za godzinę wychodzimy. Powiedź dla Emmy, żeby się pośpieszyła. - powiedziałam patrząc na godzinę wybitą na zegarze. Impreza zaczynała się dokładnie o 20, więc zostało dość mało czasu na przygotowania. Wyjęłam kosmetyczkę z walizki i poszłam z nią do łazienki. Na początku na swoją twarz nałożyłam odrobię pudru. Nie robię tego zazwyczaj, bo jest mi to niepotrzebne, gdyż mam gładką cerę. Po tym pomalowałam rzęsy maskarą i na usta nałożyłam czerwoną szminkę. Zrobiłam makijaż podpasowując się pod dobrany przeze mnie wcześniej zestaw.
- Faith, wychodzimy za kilka minut. - do moich uszów dobiegł łagodny głos przyjaciółki. Spakowałam wszystkie kosmetyki do kosmetyczki i pośpiesznie wyszłam z łazienki.
- Samochód już podjechał. - Emily wskazała na okno, z którego można było go zobaczyć.
- Lepiej już chodźmy. - mruknęłam zakładając na stopy swoje zabójcze szpilki. Złapałam kopertówkę w rękę i zaczęłam schodzić po schodach. Przede mną szła Emily, przez co tak bardzo nie bałam się, że upadnę. Razem wyszłyśmy z budynku i wsiadłyśmy na tylne siedzenia pojazdu.
- Gotowe? - zapytała Emma, patrząc na nas z uśmiechem.
- Gotowe. - odpowiedziałyśmy jednocześnie odwzajemniając uśmiech. Wszystkie byłyśmy strasznie podekscytowane. Całą drogę nic się nie odzywałyśmy, podziwiając widoki za oknem. Byłam niepełny dzień w tym mieście, a już je pokochałam. Chciałabym tu zostać na zawszę. Kiedy w końcu kierowca zaparkował na parkingu przed klubem wszystkie wysiadłyśmy z auta.
- Złapmy się za ręce, żeby się nie zgubić. - zaproponowałam myśląc o tym tłumie będącym w środku. Już na zewnątrz można było usłyszeć głośno muzykę, więc bałam się pomyśleć co będzie na parkiecie. Zaczęłyśmy iść w stronę wejścia mijając przy tym miliony osób.
- Rozejrzę się, a wy idźcie na razie same. - krzyknęła Emma ledwie słyszalnie. Skinęłyśmy głowami i razem z Emily poszłyśmy w stronę baru. Usiadłyśmy na stołkach przed ladą i obserwowałyśmy tańczących ludzi, uwielbiałam ten widok.
- Chce mi się tańczyć. - mruknęłam idąc w stronę parkietu. Nie czekając na przyjaciółkę zaczęłam kręcić biodrami w rytm muzyki. Przypasowałam się w tłum i po chwili poczułam czyjeś ręce oplatające moją talie.
- Dawno się nie widzieliśmy,księżniczko. - poczułam jak moje serce przyśpiesza bicie, kiedy zorientowałam do kogo należy ten głos. Moje oczy momentalnie napełniły się łzami.
- Bieber? - zapytałam wyrywając się z uścisku chłopaka. Spojrzałam na niego niedowierzając.
- Jakoś nie cieszysz się na mój widok, kochanie. - powiedział przybliżając się do mnie.
- Zostaw mnie! - krzyknęłam przyciągając przez to spojrzenia innych osób. Natychmiast wybiegłam z klubu i usiadłam na ławce obok. Z moich oczu zaczęły wypływać łzy. Nie chciałam go tutaj spotkać, to miały być dwa miesiące odpoczynku, dwa miesiące bez problemów. On wszystko zniszczy.
- Faith, tu jesteś. - znów usłyszałam jego głos.
- Idź stąd, po co w ogóle za mną przyszedłeś? - syknęłam wycierając mokre policzki.
- Płakałaś. - mruknął cicho łapiąc moją dłoń.
- A czego się spodziewałaś? Że będę się cieszyć, że tu jesteś? Że rzucę ci się od razu na szyję i o wszystkim zapomnę? - zapytałam retorycznie z narastającą we mnie złością.
- Ochłoń. - powiedział irytującym głosem, przez co miałam ochotę walnąć go prosto w twarz.
- Może i dobrze, że się spotkaliśmy. Dostałam w końcu swoją szanse, żebyś mi za wszystko zapłacił. Pożałujesz tego, co mi zrobiłeś trzy lata temu. - wrzasnęłam prosto w jego twarz, przez co jego ręka puściła moją. Jego oczy pociemniały, a swoje dłonie mocno zacisnął w pięść. Sądzicie, że jest w stanie uderzyć dziewczynę?

_____________________________________

Rozdział beznadziejny i krótki, ale jak większość z was wie, początki są trudne i każdy kolejny będzie ciekawszy i oczywiście dłuższy. Więc nie zniechęcajcie się czytając ten :) Mam do was kilka pytań, na które odpowiadajcie mi w komentarzach:
1. Jak myślicie, co takiego zrobił Justin Faith?
2. Dlaczego Emma zachowywała się dziwnie i była zdenerwowana przez cały dzień?

Do następnego Kochani x

7 komentarzy:

  1. może Emma wiedziała, że on tam będzie hm? :D ciekawe :D podoba mi sie i czekam nn! <3 @seciute

    OdpowiedzUsuń
  2. może zabawił się nią i zostawił a ona sie w nim zakochała nie wiem :) kocham twojego blogo czekam na nn <3

    OdpowiedzUsuń
  3. poakspdoaopsd9iuhaisd chce już następny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. jhygtfrdeftg♥ chcę kolejny!!! ♥ *.*
    no nie wiem może on zdradził Faith z jej siostrą tylko,że ona nie wiedziała,że to tak było ,a Emma widziała wcześniej Justina gdzieś na mieście i sie zdenerwowała? :D zgaduję XD

    OdpowiedzUsuń
  5. hmm...może np. te 3 lata temu byli razem a on ją zranił przez co sie okaleczała z tego co napisałaś w tym rozdziale no i przez to zniszczył ją wtedy no a ona teraz będzie się chciała na nim zemścić i zachowywała się dziwnie bo moze obawiała się,ze spotka Justina w LA

    OdpowiedzUsuń